Dziś chcę Wam pokazać co dostałam od brata i siostry ;)
Dostałam 3 rzeczy z Essence kolekcji Ballerina Backstage
- róż w kremie - jest bardzo kremowy, jasny, prawie go nie widać na skórze, może dlatego, że jestem opalona?
- cień w kremie w odcieniu dance the swanlake - jest mało kremowy, bardziej "zwarty", ładnie się rozprowadza na oku i daje śliczny kolor, długo się trzyma
- lakier w odcieniu your gracile tiptoe, któremu muszę dać jeszcze szansę :-)
Kolejna rzecz to Essence, meet.me@holografics
- cień w kremie w odcieniu Lil@c - dużo bardziej kremowy od balleriny, widać go pod światło
iiii.... maskarę z Covergirl!!!
Maskara z Covergirl :D Zawsze chciałam ją wypróbować :) Czekam na Twoje odczucia chyba że już ją testowałaś :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
mam nadzieję, że jeszcze gdzieś dorwę taki róż... ;)
OdpowiedzUsuńMam na wymiankę dwa pozostałe cienie halograficzne. Jeśli byłabyś chętna, zapraszam na bloga. :)
OdpowiedzUsuńHej! Otagowałam Cię :)
OdpowiedzUsuńhttp://agusiak747.blogspot.com/2011/08/tag-10-pytan-kosmetycznych.html
Uważam, że ten róż może być fajny na zimę :)
OdpowiedzUsuńAle bym chciała wypróbować tą maskarę! :)
OdpowiedzUsuńczekam na recenzje kochana :)
OdpowiedzUsuńsuper kolor lakieru, zdobyczy też dużo :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie (evecandy.blogspot.pl). Bardzo mnie ucieszy Twoje zdanie odnośnie mojej ostatniej notki, każda myśl, słowo jest dla mnie ważne. Będzie mi bardzo miło, jeśli dodasz mnie do obserwowanych, ja zrobię to również – jeśli wyrazisz taką chęć, tym samym będzie mi miło, kiedy będę mogła być na bieżąco z Twoimi nowościami na blogu :)
Pozdrawiam !
evecandy.blogspot.com
Ahh, aż żałuje, że jestem za granicą... Mam nadzieję, ze jak wrócę to jeszcze będzie ta limitowanka, czaję się na ten róż... Serio go nie widać na opalonej skórze?
OdpowiedzUsuń