środa, 24 sierpnia 2011

RECENZJA: Glinka marokańska SYNESIS

Uwielbiam robić sobie "babskie wieczory", położyć się z maseczką na twarzy i czytać plotkarskie gazety ;-) Dlatego też ostatnio robiąc sobie taki relaksujący wieczorek postanowiłam po raz trzeci zrobić sobie maseczkę z glinki marokańskiej Synesis i powiedzieć Wam dziś o niej kilka słów.

- Glinka ma właściwości oczyszczające, matujące, ograniczające wydzielanie sebum. Polecana jest do skóry tłustej i mieszanej, dla młodych osób, które walczą z trądzikiem. Ja mam cerę mieszaną, więc pod tym względem produkt jest dla mnie dobrze dobrany.

- Glinkę należy rozrobić z wodą lub olejkiem do masażu twarzy i dekoltu Synesis - konsystencja powinna być bez grudek

- Nakładamy na 10-15 minut. Kiedy produkt jest już na zwilzonej twarzy musimy pilnować aby nie zasechł - ja do tego celu stosowałam mgiełkę termalną aloesową z Rossmanna :)

A teraz coś o działaniu:
- glinka bardzo ściąga skórę podczas zabiegu, ale po jej zmyciu tego "efektu" już nie czuję
- nie drażni mnie jej delikatnie "błotny" zapach :)
- po kilku zastosowaniach zauważyłam zmniejszone wydzielanie sebum
- kiedy zaczęłam jej stosować borykałam się z wypryskami na czole, które pojawiły się jak zwykle od gorącej pogody - glinka pomogła mi się z nimi rozprawić i póki co, mimo upału, problem nie wraca
- po zdjęciu produktu z twarzy czuję, że jest bardzo oczyszczona
- nie podrażnia mnie i nie uczula

dodatkowo:
można jej stosować też jako preparatu do demakijażu




Daję jej ocenę: 9/10 
- 1 punkt za to, że trzeba produkt samemu rozrobić, ja zdecydowanie wolę szybkie rozwiązania i gotowe maseczki


PAMIĘTAJCIE: aby glinkę rozrabiać czymś drewnianym lub plastikowym, ponieważ traci swoje właściwości gdy jest rozrabiana srebrną lub metalową czy stalową łyżeczką

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw komentarz, wyraź co myślisz, jednak zachowaj kulturę i nie reklamuj się nachalnie :-)
jeśli chcesz zostawić linka do siebie zrób to pod swoim komentarzem do mojej notki :-)